Księżniczka basu w pierwszym rzędzie
Studentka automatyki i robotyki, miłośniczka podróży po świecie, a od niedawna również autorka swojej pierwszej płyty Domownicy. Olga Meder opowiada o tym, jak zamieniła swój pokój w studio nagraniowe, co myślała przed pierwszym koncertem i jaką rolę w projekcie odgrywają jej najbliżsi.
Rozmawiała: Julia Jurkowska
Magiel: Jeszcze kilka lat temu twój wkład w muzykę opierał się na graniu na basie, gdzieś w tylnych rzędach. Co się zmieniło, że zdecydowałaś się zrobić krok do przodu i zacząć śpiewać?
Olga Meder: To prawda, wcześniej w ogóle nie śpiewałam. Nigdy też nie byłam uczennicą szkoły muzycznej, ale chodziłam na zajęcia grupowe raz w tygodniu. Na początku było pianino. Uważam to za super start, nie zmieniłabym tej kolejności za nic w świecie. Trzy lata później dołączyłam gitarę, a ...